Czy witamina D może pomóc w początkach choroby?
Witamina D może pomóc przy początkach stwardnienia rozsianego - tak wynika z najnowszych badań. Naukowcy sprawdzili, czy regularne przyjmowanie dużych dawek witaminy D może zmniejszyć aktywność choroby u osób, które dopiero zaczynają chorować.
Stwardnienie rozsiane często zaczyna się od pojedynczego epizodu, czyli nagłego pojawienia się objawów związanych z układem nerwowym. Może to być na przykład zapalenie nerwu wzrokowego, zaburzenia równowagi czy problemy z czuciem. Lekarze nazywają to zespołem klinicznie izolowanym. Nie zawsze prowadzi on do rozwoju pełnoobjawowego stwardnienia rozsianego, ale ryzyko jest duże.
Naukowcy od dawna podejrzewali, że niedobór witaminy D może zwiększać ryzyko zachorowania na stwardnienie rozsiane i nasilać jego przebieg. Dlatego postanowili sprawdzić, czy suplementacja wysokimi dawkami tej witaminy może pomóc osobom, u których choroba dopiero się rozpoczyna.
Jakie wyniki przyniosło badanie?
W badaniu wzięło udział ponad 300 osób z początkową postacią choroby. Połowa z nich otrzymywała dużą dawkę witaminy D (100 000 jednostek) co dwa tygodnie przez dwa lata, a druga połowa - placebo, czyli substancję bez właściwości leczniczych. Wszyscy uczestnicy mieli regularnie wykonywane badania rezonansem magnetycznym, aby sprawdzić, czy choroba postępuje.
Wyniki były naprawdę obiecujące. W grupie przyjmującej witaminę D choroba rozwijała się wolniej niż u osób otrzymujących placebo. Dokładniej mówiąc, aktywność choroby (czyli pojawienie się nowych zmian w mózgu widocznych w rezonansie lub wystąpienie rzutu choroby) zaobserwowano u około 60% osób przyjmujących witaminę D i u 74% osób z grupy placebo. To znacząca różnica.
Co ciekawe, czas do wystąpienia pierwszych oznak aktywności choroby był wyraźnie dłuższy w grupie przyjmującej witaminę D - wynosił średnio 432 dni, podczas gdy w grupie placebo tylko 224 dni. To oznacza, że u osób przyjmujących witaminę D choroba pozostawała nieaktywna prawie dwa razy dłużej.
"Nasze wyniki pokazują, że wysokie dawki witaminy D mogą znacząco zmniejszyć aktywność choroby u pacjentów z wczesną postacią stwardnienia rozsianego" – piszą autorzy badania. Co ważne, leczenie było bezpieczne - nie zaobserwowano poważnych skutków ubocznych związanych z przyjmowaniem dużych dawek witaminy D.
Co wykazały badania obrazowe?
Badanie wykazało również, że witamina D była szczególnie skuteczna w zmniejszaniu zmian widocznych w rezonansie magnetycznym. Nowe zmiany w mózgu pojawiły się u 46% osób przyjmujących witaminę D, w porównaniu do 59% w grupie placebo. Jeszcze wyraźniejszą różnicę zaobserwowano w przypadku tzw. zmian wzmacniających się po kontraście, które są oznaką aktywnego stanu zapalnego - występowały one u 19% osób z grupy witaminy D i u 34% osób z grupy placebo.
Szczególnie dobre wyniki uzyskano u osób, które miały duży niedobór witaminy D na początku badania. To sugeruje, że uzupełnianie tego niedoboru może być szczególnie korzystne dla pacjentów, którzy mają bardzo niski poziom tej witaminy we krwi. Lepsze efekty zaobserwowano również u osób z prawidłową wagą ciała oraz u tych, którzy nie mieli zmian w rdzeniu kręgowym na początku badania.
Czy suplementacja witaminą D zmienia przebieg choroby?
Mimo wyraźnych korzyści w zakresie zmian widocznych w rezonansie magnetycznym, badanie nie wykazało istotnej różnicy w częstości występowania rzutów choroby między grupami. Rzuty wystąpiły u około 18% osób przyjmujących witaminę D i u 22% osób z grupy placebo. Nie zaobserwowano również znaczących różnic w zakresie niepełnosprawności, zmęczenia czy jakości życia między grupami.
Czy to oznacza, że witamina D może zastąpić standardowe leki stosowane w stwardnieniu rozsianym? Jeszcze nie możemy tego powiedzieć. Badanie pokazuje jednak, że może być ona cennym uzupełnieniem leczenia, zwłaszcza na wczesnym etapie choroby. Jest to też opcja znacznie tańsza i łatwiej dostępna niż wiele specjalistycznych leków.
Jakie są perspektywy na przyszłość?
Co ciekawe, skuteczność witaminy D w zmniejszaniu aktywności choroby była porównywalna do niektórych leków stosowanych w stwardnieniu rozsianym. Badacze zauważyli, że efekt witaminy D był podobny do efektu teriflunomidu, jednego z leków modyfikujących przebieg choroby.
Naukowcy podkreślają, że potrzebne są dalsze badania, szczególnie sprawdzające, czy dodanie witaminy D do standardowego leczenia może poprawić jego skuteczność. Na razie jednak wyniki są na tyle obiecujące, że osoby z nowo rozpoznanym stwardnieniem rozsianym powinny porozmawiać ze swoim lekarzem o możliwości sprawdzenia poziomu witaminy D i ewentualnej suplementacji.
Podsumowanie
Badanie wykazało, że wysokie dawki witaminy D (100 000 jednostek co dwa tygodnie) mogą znacząco zmniejszyć aktywność choroby u pacjentów z wczesną postacią stwardnienia rozsianego. W grupie przyjmującej witaminę D choroba rozwijała się wolniej, a czas do wystąpienia pierwszych oznak aktywności choroby był prawie dwukrotnie dłuższy niż w grupie placebo (432 dni vs 224 dni). Witamina D była szczególnie skuteczna w zmniejszaniu zmian widocznych w rezonansie magnetycznym. Najlepsze efekty zaobserwowano u osób z dużym niedoborem witaminy D, prawidłową wagą ciała oraz bez zmian w rdzeniu kręgowym. Mimo braku istotnych różnic w częstości rzutów choroby, skuteczność witaminy D w zmniejszaniu aktywności choroby była porównywalna do niektórych leków stosowanych w stwardnieniu rozsianym. Leczenie było bezpieczne, bez poważnych skutków ubocznych.
Bibliografia
- Thouvenot E, Laplaud D, Lebrun-Frenay C, et al. High-Dose Vitamin D in Clinically Isolated Syndrome Typical of Multiple Sclerosis: The D-Lay MS Randomized Clinical Trial. JAMA. Published online March 10, 2025. doi:10.1001/jama.2025.1604